Obserwatorzy

Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 7 grudnia 2010

Nowy dzień , kolejny szary dzień . Nie mogę już tu spokojnie popłakać sobie, a szkoda. Tego właśnie potrzebuję teraz - SPOKOJU . Chwili odetchnienia , wyciszenia . Muszę zacząć wszystko od nowa.. 

Mam cały poraniony nadgarstek. A w pokoju odpadł mi tynk, ze ściany. Uderzam pięścią w ścianę za każdym razem, gdy o Tobie pomyślę. Taka moja osobista terapia szokowa. Miałeś zacząć mi się kojarzyć z bólem. - poskutkowało. Ale nawet w formie cierpienia jesteś zachwycający . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz