Siedzę kolejny dzień uziemiona w domu . Dla rodziców jestem robotem - pozmywaj , poodkurzaj, posprzątaj . Nie okazuję mi żadnych uczuć , gdy przyjdą są zmęczeni.. Jeszcze tylko zdąża się zapytać, ' co robiłaś ? ' Nie, z ciekawości, ale z przymusu . Nie obchodzi ich , nic co jest związane z moją osobą . Wiele rzeczy oczekują ode mnie.. a sami ? nie dają z siebie nic . Ile razy prosiłam ich, o różne rzeczy.. zapominają, lub nie mają czasu . A teraz ? teraz, jeszcze musiałam się z Tobą pokłócić.. i to o taką pierdołę .. Wiem, że nie jest ci lekko, ale mi też . uwierz . Żyję tylko chwilą, i czekam na kolejne , LEPSZE , jutro . Wiem, że wkrótce się pogodzimy, czy tego chcesz czy nie .
przepraszam, że powiedziałam , ci takie słowa. Ale ja , dla pasji zrobię wszystko . I chodź, dla moich rodziców, to powód do pogardy, nie przejmuję się tym . mam nadzieję, że wiele osiągnę . Naprawdę, fotografia to dla mnie wszystko . I chodź wypięłam się na Ciebie, to wiesz dla czego . Chciałam się poczuć wolna, chodź przez chwilę.. A trochę ryzyka, jeszcze mnie dopalało.
Czekam , na ładna pogodę, i wyruszamy w plener. To już pewne.
Żyję tylko chwilą, i czekam na LEPSZE jutro .
Nadzieja, matką głupich..