Obserwatorzy

Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 7 lutego 2011

07.02.2011 r

Wiele osób mówi mi, że życie straciło dla nich barwę. Gdzie podział się kontrast i nasycenie? Czy ludzie problemy naprawdę wysysają z ludzi radość i chęć życia? Coraz częściej widzimy ludzi zapracowanych, nie mających czasu nawet na nikły uśmiech , na uprzejmość wobec drugiego człowieka. Oni przestają żyć - inaczej tego określić nie umiem. Myślałam, że jestem jedną z osób dla których życie straciło  sens i barwę. Tak, tak myślałam. I czasem powracam do tych chwil, do chwil zwątpienia i zatracenia. Ale ostatnio już coraz rzadziej . Przytłaczają mnie problemy - to prawda. Staram się z nimi walczyć , i czasem jednym zamaszystym ruchem trafiam w ich słaby punkt , czasem.. Życie otwiera przede mną paletę barw i szczęścia :)

8 komentarzy:

  1. ale pozytywne zdjęcie, siano, lato,ach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację ! Walcz ze swoimi problemami, nie dawaj się im i bądź szczęśliwa ;)
    zdjęcie tak maksymalnie zrobiło mi ochotę na ciepełko i wakacjee :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życie nie traci barwy, to my przestajemy dostrzegać kolory.

    OdpowiedzUsuń
  4. nice photo:)x


    check out the AlexanderMcQueen scarf giveaway:)
    http://www.inablondeworld.net/

    OdpowiedzUsuń
  5. ale zauważ też, że coraz więcej ludzi tak ma! Luzie stają się chamscy, bezczelni, a jak już pojawi się uśmiech to w tedy uśmiech chamstwa. potrafią nabijać się z innych. Może nie o to ci chodzi. ale cóż;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra notka ;> jest w niej trochę racji ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. tak. cierpienie wysysa z człowieka wszystkie dobre emocje, a życie jest po prostu bezbarwne. gdyby tylko miała się dla kogo żyć..

    OdpowiedzUsuń
  8. dziwne jest to że ludzie którzy mają małe problemy bardzo je wyolbrzymiają, z własnym dzieckiem chodziłam wiele miesięcy na rehabilitacje, poznałam ludzi którzy mieli bardzo chore dzieci bez jakich kolwiek nadziei na poprawę, i to właśnie oni mieli mimo zmęczenia wiele radości z tego że ktoś z nimi np. rozmawia bo cały swój czas poświęcają dziecku. w szpitalu to samo, czym zdrowsze dziecko tym większy płacz. Ludzie którzy mają wielkie problemy często potrafią cieszyć się życiem bardziej od innych, ciesza się drobnostkami i chwilami. Co innego jeśli ktoś choruje na depresje, wtedy nie ma radości

    OdpowiedzUsuń